Ta witryna wykorzystuje pliki cookies i inne podobne technologie na potrzeby świadczenia dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizacji reklam, udostępniania funkcji mediów społecznościowych oraz analizowania ruchu w Internecie. Klikając „Akceptuję”, zgadzasz się na użycie technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych zarówno przez Nocowanie.pl, Wirtualną Polskę, Google, Facebook jak i innych naszych partnerów, o których dowiesz się więcej w Polityce Prywatności.
Twoje dane osobowe takie jak adres IP, identyfikatory urządzeń i identyfikatory plików cookies będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody. Twoje dane Wirtualna Polska przetwarza w oparciu o uzasadniony interes na potrzeby stosowania badań rynkowych w celu uzyskania informacji na temat odbiorców, którzy odwiedzają naszą witrynę i oglądają reklamy oraz opracowywania i ulepszania produktów.
Twoje dane osobowe będą ponadto przetwarzane przez Wirtualną Polskę, Google’a i Facebooka na potrzeby wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam czy też pomiaru wydajności reklam, na podstawie Twojej dobrowolnej zgody, którą możesz w dowolnym momencie wycofać: w przypadku Wirtualnej Polski tutaj; Google’a - tutaj; Facebooka - tutaj.
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych przez Wirtualną Polskę znajdziesz w Polityce Prywatności. Informacje o wykorzystywaniu danych przez Google’a znajdziesz tutaj, a przez Facebooka znajdziesz - tutaj.
Pobyt w OW Polino to najgorszy od lat pobyt w miejscu pretendującym do miana obiektu turystycznego. 120 złotych za pokój oferujący warunki jakie nikomu się nie powinny nawet przyśnić w największych koszmarach dotyczących wakacyjnych wyjazdów. Ośrodek w obecnym stanie NIE nadaje się kompletnie do użytkowania, powinien być zburzony i postawiony na nowo lub generalnie wyremontowany na bazie istniejących murów. Pokój w jakim mnie i koleżance przyszło spędzić jedną noc (dzięki Bogu tylko jedną) i warunki jakie zastałyśmy urągały wszelkim przyzwoitym standardom. Wszechobecny brud, klejąca się podłoga, kurz , brak nawet sprawnego radia to wszystko rzuciło się w oczy po wejściu do tego przybytku.. Hitem był zwisający z górnego kinkietu lep na muchy (!), taki klejący pasek oblepiony owadami ostatni raz widziałam w tzw.letniej kuchni u babci na wsi w latach 70'.. W lata owe miałyśmy wrażenie że nas coś przeniosło patrząc na wyposażenie obiektu, 40 lat to minimum ich wieku.. Nie rozumiem skąd pochlebne wpisy tutaj, prawdziwe można zobaczyć choćby na tripadvisor, szkoda że je przeczytałam dopiero po powrocie z nieudanego pobytu. Odradzam każdemu pobyt w tak fatalnych warunkach, również oferta pobliskiej stołówki poniżej wszelkiej krytyki i oczekiwaniom.
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego materiału - bądź pierwszy!