Tymawa 1985 rok. Spartakiada na koloniach. Na zdjęciu jedna z konkurencji na spartakiadzie i akurat dziewczyny z NRD. :) Byłem tam dwa lata na koloniach. (Tymawa)

Lza sie w oku roni jak wspomne to miejsce. Ja tam jezdzilem co roku przez kilka lat. Palacyk byl wlasnoscia KBM W-wa Polnoc. Odremontowany z dobudowana stolowka z drugiej strony gdzie kiedys oryginalnie byl staw. Staw byl osuszony i na jego miejscu gralismy w pilke. Obok za plotem byl basen p/poz. a w nim ktos hodowal karasie. Raz przynieslismy z nad jeziora czaple bo byla ledwo zywa i przez plot lowilismy w basenie karasie zeby ja odkarmic. Piekne to byly czasy i NAJPIEKNIEJSZE wspomnienia. Ci co tam jezdzili znali mnie pod nickiem "rybaczek" bo wedkowanie to moja pasja. Odwiedzilem to miejsce z kolega w '69 w dniu ladowania Amerykanow na ksiezycu. W drewnianej ubikacji na terenie zobaczylem wydrapany napis "dnia (data) Rybaczek zlowil reka olbrzymiego raka. Patrze na ta fotke i widze zniszczenie i to ze nad wejsciem do palacyku byl taras a obecnie jest zadaszenie. Wspomnienia kolonijne z tego miejsca pozostana ze mna do konca moich dni. Jezioro Tymawskie obfitowalo w ryby i raki. Pozdrawiam z Antypodow.