Ta witryna wykorzystuje pliki cookies i inne podobne technologie na potrzeby świadczenia dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizacji reklam, udostępniania funkcji mediów społecznościowych oraz analizowania ruchu w Internecie. Klikając „Akceptuję”, zgadzasz się na użycie technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych zarówno przez Nocowanie.pl, Wirtualną Polskę, Google, Facebook jak i innych naszych partnerów, o których dowiesz się więcej w Polityce Prywatności.
Twoje dane osobowe takie jak adres IP, identyfikatory urządzeń i identyfikatory plików cookies będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody. Twoje dane Wirtualna Polska przetwarza w oparciu o uzasadniony interes na potrzeby stosowania badań rynkowych w celu uzyskania informacji na temat odbiorców, którzy odwiedzają naszą witrynę i oglądają reklamy oraz opracowywania i ulepszania produktów.
Twoje dane osobowe będą ponadto przetwarzane przez Wirtualną Polskę, Google’a i Facebooka na potrzeby wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam czy też pomiaru wydajności reklam, na podstawie Twojej dobrowolnej zgody, którą możesz w dowolnym momencie wycofać: w przypadku Wirtualnej Polski tutaj; Google’a - tutaj; Facebooka - tutaj.
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych przez Wirtualną Polskę znajdziesz w Polityce Prywatności. Informacje o wykorzystywaniu danych przez Google’a znajdziesz tutaj, a przez Facebooka znajdziesz - tutaj.
Jak głosi legenda, biskup Nahars /obecnie Terni we Włoszech/ opiekował się nie tylko cierpiącymi na epilepsję i inne choroby nerwowe, ale również potajemnie - w (Dudyńce)
Jak głosi legenda, biskup Nahars /obecnie Terni we Włoszech/ opiekował się nie tylko cierpiącymi na epilepsję i inne choroby nerwowe, ale również potajemnie - wbrew edyktowi cesarza Klaudiusza - udzielał ślubów zakochanym. Tuż przed męczeńską śmiercią 14 lutego napisał podobno do córki strażnika więziennego, której przywrócił wzrok, kilka serdecznych słów. Podpisał się "od Twojego Walentego" i stąd wg legendy wzięły się kartki walentynkowe...
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego materiału - bądź pierwszy!